Ustawa hazardowa złamana kolejny raz. Tym razem dopuściła się tego reprezentacja Czarnogóry
Regularnie łamane prawo
Niestety czarnogórscy piłkarze ręczni nie są pierwsi, jeśli chodzi o brak respektowania polskiej ustawy hazardowej. Każdego lata bowiem w trakcie eliminacji do europejskich pucharów w piłce nożnej przyjezdne kluby występują w koszulkach z logiem nielegalnych w Polsce operatorów. Przypomnijmy chociażby starcie Rakowa Częstochowa z Astaną, które miało miejsce w lipcu ubiegłego roku. Klub z Kazachstanu przyjechał do Częstochowy i na przodzie swoich koszulek miał logo bukmachera Olimpbet.
Niestety takie wykroczenia mają miejsce nie tylko podczas meczów piłkarskich, ale także w innych dyscyplinach sportu. Co najgorsze dzieją się na dużych imprezach sportowych, których jesteśmy organizatorem. Do identycznej sytuacji doszło bowiem w trakcie siatkarskiego mundialu, gdy reprezentacja Bułgarii miała na swoich koszulkach logo bukmachera Efbet.
Kto zawinił i kto na tym traci?
Za każdym razem przy tego typu zdarzeniach tracą przede wszystkim legalni operatorzy, Totalizator Sportowy, Skarb Państwa oraz polski sport. Oczy wielu kibiców skierowane były wczoraj na krakowską Tauron Arenę. Bukmacher SBbet bez wątpienia uzyskał ekwiwalent reklamowy liczony w milionach złotych. Relacje z meczu opisywane były na wszystkich największych portalach sportowych, a transmisja spotkania pokazywana była na otwartym kanale w TVP Sport.
Jako redakcja wysłaliśmy już szereg pytań w tej sprawie z prośbą o wyjaśnienia i reakcję do Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Sportu, Urzędu Celno Skarbowego w Katowicach, IHF (International Handball Federation), a także do Związku Piłki Ręcznej w Polsce (ZPRP). Gdy otrzymamy odpowiedzi od razu zamieścimy je na naszych łamach.